środa, 23 stycznia 2013

Prolog


Komisariat policji . Nikt nie lubi przebywać w tym miejscu , jednak on już do tego przywykł . Często tu lądował , lecz za każdym razem jego wybryki uchodziły mu na sucho . Jego rodzice byli bardzo bogaci , przez co dało się przekupić innych , aby dali mu spokój . Tym razem jednak pieniądze nie wystarczyły . A wszystko zaczęło się  pewnego wieczoru . Jak zwykle razem z kolegami szlajał się po mieście . Poszli do baru , napili się , wzięli narkotyki i poszli dalej . Gdy przechodzili koło małego sklepu , coś im odbiło . Zaczęli rozbijać szyby i włamali się do środka . Był za bardzo pijany więc złapała go policja, bo reszta zdążyła uciec . Jego najlepszy przyjaciel chciał mu jakoś pomóc , ale on powiedział , że poradzi sobie sam i kazał mu uciekać. Gdy policja go złapała , znaleźli w jego kieszeniach narkotyki , co tylko pogorszyło sprawę . Teraz jest przesłuchiwany i oskarżony o napad oraz sprzedaż narkotyków .  On wszystkiego się wypiera , mówi że został wrobiony , jednak policja mu nie wierzy . Połowa jest prawdą , a połowa kłamstwem . Włamał się do sklepu , ale nie jest dilerem .
- Zdajesz sobie sprawę , że pójdziesz do poprawczaka ?! – spytał bardzo głośno jeden z policjantów podenerwowany postawą chłopaka . Siedział , a tak właściwie to prawie leżał na krześle , ręce skrzyżowane na piersi , robi balony z gumy do żucia i zachowuje się jak by nic go nie interesowało .
- Taa jasne . – powiedział po czym zrobił kolejnego balona z gumy i wywrócił oczami .
- Słuchaj gówniarzu . Handlujesz narkotykami , a to już poważna sprawa i tym razem już sama kasa Twoich rodziców nie pomoże . – powiedział ostro .
- Kurwa mówiłem wam już przecież , że nie jestem dilerem ! – wykrzyknął wstając z krzesła .
- Wyrażaj się , bo tylko pogarszasz swoją sytuację .
- Pff… - usiadł z powrotem na swoim miejscu .
- Jest jedna rzecz , która mogła by Cię jakoś wyciągnąć z tej sprawy . Słyszałem , że twoja szkoła organizuje musical charytatywny , z którego pieniądze pójdą na szczytne cele . Twoi rodzice nam zapłacą i zagrasz w przedstawieniu , a my zapominamy o sprawie . – chłopak przeanalizował sobie to w głowie i pomyślał , że nie jest to najgorsza kara oraz wyjście z sytuacji . Równie dobrze może się teraz na to zgodzić , a potem olać wszystko i nie przyczynić się do przedstawienia . Zawsze przecież mogli wymyślić coś dużo gorszego od tego .
- Zgoda . – powiedział podając policjantowi dłoń z chytrym uśmieszkiem na twarzy . 

_________________________________________________________________________________

Hej ! Tu LonKaaa (:
To coś wyżej napisałam ja i przepraszam . Nie umiem pisać prologów przez co on mi nie wyszedł . Cieszę się , że mogę pisać to opowiadanie z Acoustic_Version . Szablon bloga  zrobiła właśnie ona i kazała za niego przeprosić oraz powiedzieć , że będzie zmieniony . Mi tam się bardzo podoba (: . Mam nadzieję , że nasze opowiadanie Wam się spodoba . 

4 komentarze:

  1. Nie wiem co ty chcesz od tego prologu... jest świetny ;) Nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału bo kocham opowiadania w takich klimatach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Patelnią chcesz?! Ten prolog jest cudowny! Tylko ja nie wiem co będzie dalej :(((((( - meeeeega smutna buźka widzisz? No dobraaaa czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem o co ci chodzi, rozdzial bardzo fajny. :D I szablon też jest w porządku. Chce nastepny rozdzial! Proszę? :>
    Więc odpowiadając na pytanie z gg. Tak jestem zainteresowana i chciałabym oczywiście być informowana. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest suuper i oczywiście,że chce być informowana :D Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń